Jest takie powiedzonko, które często wykorzystywane jest w momencie otrzymywania propozycji napicia się. WĘdeczki, rzecz jasna 😀 Brzmi ono: „Wódki i pacierza to ja nie odmawiam”! A ja to Wam chciałam napisać, że ja to się z tym nie utożsamiam, bo modlitwy różne w moim życiu odmawiałam. Ale była taka jedna. Jedna jedyna…jak się później okazało- perełka moja osobista…

Gdy Młodej jeszcze nie było na świecie, a Młody raczej nie garnął się do mówienia, wybraliśmy się trójcą naszą na cmentarz, by odwiedzić grób moich dziadków.

– Kochanie, teraz się z mamą pomodlisz.- mówię do Młodego, składam rączki jego malutkie pulchniutkie i mówię wyraźnie, aby zrozumiał każdy wyraz- Wieczne odpoczywanie racz im dać Panie, a ŚWIATŁOŚĆ W WIEKU IM STANIE, HAJ IM ŚWIECI.

– Co ty mówisz- przerwał mi Luby.- W wieku im stanie? Haj im świeci?
– O co ci chodzi?- pytam zdezorientowana.
– Światłość wiekuista niechaj im świeci… Tak to leciało.
– Boże…a ja całe życie się modliłam, żeby zmarłym światłość w wieku stanęła…
– Boże, Monika…W jakim wieku…
– W tym od trumny…

#Hajimświeci #ament