– Nie no, co za pech! Przysłali mi dwa lewe buty!- żalę się Lubemu.
– Zadzwoń do nich. Niech ci przyślą dwa prawe.
– Taaaa, jasne. Ale masz rację, zadzwonię!
Wybieram numer. Krótka rozmowa.
– Co ci powiedzieli?- pyta małżonek..
– Babka ma oddzwonić.
– Yhy.
Poszłam z Młodym na pole/dwór (będę dwujęzyczna 😀 ). Luby został z Młodą w domu. Za chwilę wybiega do mnie i krzyczy na całe gardło.
– DZWONIŁA PANI ZBOKU!!!!!!!!!!
Najpierw stanęłam jak wryta. Udało mi się jednak dosyć szybko wrócić do świata żywych.
– Porąbało cię!? Przy Młodym takie słowa! Jeszcze do tego się drzesz tak, że wszyscy sąsiedzi usłyszą!
– O co ci chodzi, kobieto?!
– Bardzo śmieszne. Od zboczeńców mnie wyzywasz. Do tego drzesz się na całą wieś!
– Co? Ja ci tylko mówiłem, że babka z biura obsługi klienta dzwoniła. W związku z butami. Boże, kobieto…