Sztuka umierania

– Pani Aniu! Dzień dobry. Przepraszam, że tak dawno mnie nie było…- krzyczę zamykając szybko drzwi i wbiegam do sieni otrzepując śnieg z ramion. – W porządku, pani Moniko. – Moje dzieci ciągle chore. Udało mi się na szczęście dostać dzisiaj...

Mądrość

– Pani Moniko. Niechże Pani wejdzie na kawę… Dzień dzisiaj mamy piękny, czyż nie? – To prawda. Jest pięknie. I bardzo chętnie wypiję z panią kawę. Dzieci zostały z dziadkiem. Są w siódmym niebie. – Dziadki to prawdziwy skarb. –...