Jak zacząć wpadać na dobre pomysły – o smyraniu wyobraźni
A gdybyś tak posmyrała odrobinę swoją wyobraźnie? Pobudziła ją tak, by rozchulała się na całego? Jestem pewna, że tego właśnie chcesz. Nic tak nie dodaje motywacji, jak głowa pełna szalonych (lub mniej szalonych) pomysłów!
Tak, jak ćwiczysz pośladki, ćwicz swój mózg
To, co powtarzam już od pierwszego punktu Warsztatów – trening czyni mistrza. Proces tworzenia dlatego nazywany jest procesem, bo, po pierwsze, składa się z wielu etapów, a po drugie – trwa! Czasami naprawdę długo. Pisania nauczysz się…pisząc. Tylko i wyłącznie. Pisz, kasuj, dopisuj, zmieniaj, podstawiaj, kasuj, pisz, przeklejaj do innego pliku, zapisuj, wpisuj, skreślaj, dodawaj, kopiuj, wklejaj. Właśnie tak powstają najlepsze teksty. Nikt nie ma w głowie gotowej treści, którą następnie spisują sprytne i wprawione palce. Każdy, nawet najlepszy autor, zanim zobaczy ostateczną wersję swojego dzieła, musi się przy nim namęczyć.
Baw się jak dziecko
Gry logiczne, zabawy, to wszystko, w co bawią się nasze dzieci rozwija wyobraźnię. Rozwiąż sudoku, krzyżówkę, pograj w kalambury, w karty. Zbuduj coś z klocków, ułóż puzzle, wymyśl wspólną zabawę, czytaj bajki (i nie tylko bajki)!
Pamiętaj również, że niesamowity wpływ na nasz rozwój ma muzyka. Graj, śpiewaj, słuchaj! Ja za każdym razem, gdy tylko poczuję blokadę i niemożność tworzenia wyciągam gitarę, gram i śpiewam.
No, ale skąd brać pomysły
Po pierwsze, nie pozwól, by uciekały Ci te, na które wpadasz. Pomysły wpadają nam do głowy w różnych momentach naszego życia (pod prysznicem, w kolejce w sklepie, a autobusie, w tramwaju). Coś zobaczymy, coś usłyszymy – prawda jest taka, że nigdy nie wiesz, kiedy i co Cię natchnie! Musisz jednak pamiętać, że nagłymi i wspaniałymi pomysłami jest jeden problem – są bardzo ulotne. Dlatego najważniejszą rzeczą, którą powtórzę i powtarzała będę do znudzenia – ZAPISUJ WSZYSTKO, CO PRZYCHODZI CI DO GŁOWY! Nawet, jeśli uważasz, że jest głupie, nie nadaje się do wykorzystania i nie jest warte uwagi. Ja też kiedyś pomyślałam: „Boże, te wszystkie porady dotyczące szukania pracy w sieci są na jedno kopyto. A gdybym tak przeszła się na kilka rozmów kwalifikacyjnych i spróbowała wykorzystać sztuczki marketingowe? Po to, by sprawdzić, czy będę w stanie jeszcze lepiej sprzedać się na rozmowie kwalifikacyjnej?”. Zapisałam. Później pomyślałam, że to zbyt czasochłonne, by za chwil parę dojść do wniosku, że przecież do tej pory nikt tego nie zrobił i zamiast powielać to, co robią inni, zrobię coś po mojemu! I w ten oto sposób powstała Instrukcja aplikowania o pracę. Skuteczna i jedyna taka na rynku!
Po drugie – daj mózgownicy trochę odpocząć. W momencie, gdy pracujesz na pełnych obrotach i na siłę próbujesz coś wymyślić, prawdopodobnie Ci się nie uda. Pójdź poćwiczyć. Weź kąpiel, wyjdź na spacer. Dotleń mózg.
Po trzecie – twórz koszyki. Tak, jak wspominałam w tekście dotyczącym tworzenia scenariusza o koszyku cech i emocji, tak tutaj twórz koszyk skojarzeń, zwrotów, miejsc. Wrzucaj do niego wszystko, co związane z Twoim projektem. Zapisuj, szukaj synonimów, porównań. Nawet, jeśli teraz nic sensownego nie przychodzi Ci do głowy, to za jakiś czas może się okazać, że jedno spojrzenie na Twój koszyk skojarzeń wywoła lawinę pomysłów!
Jak realizować pomysły?
Priorytetyzuj. Rozpocznij od realizacji najważniejszych, bez których działania nie będą spójne i tych, które nie wyczerpią Twojego budżetu. Nie każdy pomysł musisz też realizować. Do oddzielnego pliku skopiuj te, które po dłuższym zastanowieniu nie będą przez Ciebie realizowane (pamiętaj jednak, by nigdy niczego nie kasować!).
Pamiętaj również, by zawsze swoje pomysły oceniać pod kątem korzyści, jakie będą płynęły z ich realizacji. Realizacja każdego pomysłu to Twój czas, który powinnaś wykorzystywać na rzeczy najistotniejsze. Sama mam tendencję do zajmowania się tym, co bzdurne i cały czas uczę się odpuszczać tam, gdzie naprawdę trzeba czasami odpuścić.