Dlaczego nikt nie odpowiada na moje CV?

Schemat aplikowania o pracę, czy to do małej, czy dużej firmy, w przypadku większości osób, które przychodzą do mnie z pytaniem: “Dlaczego nikt nie odpowiada na moje CV?”, jest bardzo zbliżony. Pojawia się oferta pracy (na popularnych portalach, czy na firmowych stronach), następnie wysyłane jest CV. Chciałoby się oczywiście, by kolejnym etapem była rozmowa kwalifikacyjna zakończona ofertą pracy na satysfakcjonujących warunkach, ale niestety, w przypadku osób, które się do mnie zgłaszają, to nie następuje. Po wysłaniu CV mamy totalną ciszę ze strony pracodawcy. Dlaczego? Ano dlatego, że tak niewiele mówi się, a przez to większość osób o tym zapomina, o budowaniu świadomości marki w procesie rekrutacyjnym. A to właśnie odpowiednie budowanie marki osobistej wpływa na przebieg procesu rekrutacyjnego.

Czym jest budowanie świadomości marki w procesie rekrutacyjnym?

Jest niczym innym, jak sprawieniem, by ludzie po drugiej stronie (HR-owcy, rekruterzy, właściciele – wszystko zależy od wielkości firmy oraz od sposobu przeprowadzania procesu rekrutacyjnego) nas zapamiętali. Nie ukrywam, że nadal zdarzają się scpetycznie nastawieni, którzy powiedzą: “Monika, po co tak komplikować? Wystarczy przecież wysłać CV i czekać”. Ale (!) ja wtedy mogę niczym asy z rękawa wyciągać opinie osób, które pisały do mnie z wdzięcznością, że dzięki Instrukcji dostali pracę w firmie ich marzeń. Na dodatek po złożeniu jednego CV. JEDNEGO CV. Albo – otrzymali ofertę na warunkach, jakich się nawet nie spodziewali. Albo – otrzymali pracę bez doświadczenia w branży. Jak to możliwe? Ano tak, że dzięki mnie potrafili zaprezentować swoje mocne strony, sprzedać się w procesie rekrutacyjnym i dali się zapamiętać! Tak, dokładnie tak. Dzięki temu pracodawca/rekruter, mając przed sobą kilka CV miał z tyłu głowy, że osoba o takim imieniu i nazwisku zrobiła na nim piorunujące wrażenie. 

Phi! Co marketingowiec może wiedzieć o procesie rekrutacyjnym?

Tak – jestem człowiekiem od marketingu. Wytłumaczę więc skąd ja to wszystko wiem. Zacznę od tego, że aby stworzyć Instrukcję przeszłam 50 procesów rekrutacyjnych. 14 z nich zakończyło się ofertą pracy na satysfakcjonujących mnie warunkach (skuteczność w przypadku ostatnich 6 była 100%). O budowaniu świadomości marki wiem naprawdę sporo. Znam mechanizmy sprzedażowe. I tutaj mała dygresja i ciekawostka w jednym – muszę Wam powiedzieć, że wiele firm tworząc swój marketing pomija etap pierwszy związany z budowaniem świadomości marki i przechodzi od razu do sprzedaży uważając, że jest on zbędny. A to przecież bardzo ważne! No, tak że widzicie, że to nie jest tak, że tylko w przypadku procesu rekrutacyjnego kwestię budowania świadomości marki traktuje się po macoszemu. Oj nie. 

 

Ale (!) wracając do aplikowania o pracę – proces ten jest niczym innym, jak procesem sprzedażowym. Serio! Choć prawda jest taka, że w pierwszym momencie wcale nie myślimy o tym w ten sposób. A przecież sprzedajemy siebie! Jesteśmy jak Netflix – dostarczamy pracodawcy tego, czego potrzebuje w danym momencie, a on płaci nam za to abonament – w formie comiesięcznego wynagrodzenia. Co więc należy zrobić, by wybrał właśnie nas? 

 

Zbudować wspomnianą wcześniej świadomość marki. Dlaczego to tak ważne? Wyobraź sobie, że masz do wyboru buty sportowe marki Nike oraz buty sportowe marki mało znanej. Mają zbliżone parametry, zbliżoną cenę oraz wygląd, który Ci odpowiada. Mogę się założyć, że większośc wybierze buty marki Nike. Dlaczego? BO ZNAMY TĘ MARKĘ. Mamy poczucie, że płacimy za jakość i świetną obsługę klienta. Drugiej marki nie znamy i nie wiemy, czego możemy się po niej spodziewać. Podobnie jest w procesie rekrutacyjnym. Jeśli pracodawca ma przed sobą kilka CV o zbliżonych kwalifikacjach istnieje duże prawdopodobieństwo, że wybierze tego człowieka, którego imię i nazwisko zapamiętał w czasie procesu aplikowania.

Czy nie lepiej o to, jak aplikować, zapytać HR-owca?

Osoby, które zawodowo zajmują się procesem rekrutacyjnym znają go od doskonale. Owszem, doradzą Ci, ale skupią się na tym, by powiedzieć Ci jak poprawnie przejść rekrutację i wpisać się w schemat. Innymi słowy – powiedzą, jak być jednym z wielu. Ja w Instrukcji mówię, jak wyjść poza schemat i zostać zapamiętanym. 

 

Wyobraź sobie, że chcesz włamać się do czyjegoś domu i zastanawiasz się, jak to zrobić? Mogłabyś zapytać o to kogoś, kto po prostu ma swój dom i go zna. Lepszym rozwiązaniem jest jednak skorzystanie z instrukcji włamywacza, który napadł na 50 domów, złamał w nich zabezpieczenia i jest zdecydowanie bardziej kreatywny (przecież nie może dać się złapać)! Dlaczego o tym piszę? Ponieważ jedna z Was zadała mi pytanie: „Skoro nie jesteś HR-owcem, dlaczego stworzyłaś Instrukcję aplikowania o pracę?”. No tak, nie jestem HR-owcem. Jestem tym włamywaczem z historyjki wyżej, który łamał zabezpieczenia w 50 domach! Instrukcja aplikowania o pracę jest kreatywnym i wykraczającym poza schemat opisem, z którego krok po kroku dowiesz się, co robić, by dostać pracę na świetnych warunkach. Dowiesz się, jak ZASKOCZYĆ rekrutera i jak dać się zapamiętać.

Dlaczego Instrukcje są tak ważne?

Czuję, że ten tekst będzie pełen bogatych porównań. Niech tak jest. Czasami trzeba przenieść się w zupełnie inną przestrzeń i tematykę, by dojrzeć podobieństwa. 

 

Bo wyobraź sobie, że masz do poskładania szafę. Skomplikowaną, z wieloma elementami. I postanawiasz, że będziesz składała ją bez użycia instrukcji. I niby całkiem dobrze Ci idzie, niby szafa robi się coraz pokaźniejsza, ale na końcu okazuje się, że obok Ciebie leży kilka niewykorzystanych śrubek, jakieś listewki i jeszcze coś. Zapomniałaś o którymś etapie, pominęłaś go, a po chwili szafa runęła. Podobnie jest z procesem rekrutacyjnym. Poukładanie go i opisanie krok po kroku daje Ci gigantyczną przewagę i pewność, że odpowiednio się przygotujesz na każdym etapie. Oszczędzasz mnóstwo czasu i masz pewność, że o niczym nie zapomnisz. To niesamowity ułatwiacz życia. Tak po prostu. 

Bonusowy akapit: od czego zacząć zmiany w aplikowaniu?

Choć wydaje się oczywistym, by tak nie robić, to nadal wiele osób korzysta z gotowych CV (noł, noł, noł – nie róbcie tego!) i wysyła je hurtowo na wszystkie oferty pracy, które nawijają się w czasie scrollowania głównych stron przeróżnych portali. Zacznij więc od tego, by przygotować świetne CV, dopasowane do konkretnej oferty pracy (ile ofert tyle różnych CV!). Pamiętaj – lepiej wysłać 10 świetnych CV niż 100 zupełnie nieodpowiadających potrzebom pracodawcy. 

 

I już na sam koniec – przypomnienie. Proces rekrutacyjny to nie tylko pisanie CV. Jak sama nazwa wskazuje – jest to PROCES, składa się więc z wielu etapów. Z Instrukcji dowiesz się, co robić zanim wyślesz CV (jeden z najważniejszych kroków), jak to CV stworzyć, jak odpowiadać na pytania na rozmowie rekrutacyjnej oraz jak wykorzystać w dalszym aplikowaniu doświadczenie z procesu rekrutacyjnego, który nie zakończył się ofertą pracy.